niedziela, 23 grudnia 2012

Uwaga.


Założyłam nowego bloga. Tym razem to zwykłe opowiadanie , ale mogą pojawic sie chłopcy z 1D.
Na początku chciałam zdobyc nowych czytelników i zacząc przygode z pisaniem od nowa, ale nawet nie wiecie jakie to jest cieżkie : D
W każdym razie wpadajcie na bloga. jest już prolog i 1 rozdział. Sama jestem z siebie dumna, bo mam świetny pomysł na te opowiadanko. Zapraszam
change-your-life-real-madlene.blogspot.com
P.S. To jest pisane z drugiego konta.

środa, 18 kwietnia 2012

Rozdział 32 - Ostatni i Prolog

3 czerwca - piątek
   Zagraliśmy już 7 koncertów, ale to ten pierwszy był wyjątkowy. Dzisiejszy dzień był pierwszym wolnym od rozpowczęcia trasy. Teraz balowaliśmy i odpoczywaliśmy w Nowym York'u. Razem z dziewczynami postanowiłyśmy tego dnia wyybrać się na zakupy. Wyszperałyśmy kilka fajnych ciuchów i wróciłyśmy do hotelu. Chciałam wejść do pokoju mojego i Louisa, ale to kogo zobaczyłam przed drzwiami znacznie mi w tym przeszkodziło. Otóż z naszego pokoju wychodziła Eleanor cała w skowronkach. Już wiedziałam co się działo podczas mojej nieobecności w pokoju. Szybko odwróciłam wzrok od tej szmaty i pobiegłam się przejść do pobliskiego parku. Siedząc na ławce postanowiłam zadzwonić do mojego brata.
***********************************************************
                                              Pamiętnik Niall'a
    Właśnie Selena opowiadała mi o tym co zrobił ten debil, Louis. Szkoda mi było Lilly, chciałem do niej zadzwonić, ale ona mnie wyprzedziła.
- Niall... Przyjdź do tego niedalekiego parku. Siedzę obok fontanny.
- Zaraz będę. - przeprosiłem Sel i pobiegłem do mojej siostry. Zastałem ją w okropnym stanie. Cała się trzęsła i płakała. Przeszła to już drugi raz i to o dwa za dużo. Podałem jej chusteczki i mocno przytuliłem.
- Przecież tydzień temu mi się oświadczył... Jak mógł ? - jakąś godzinę próbowałem ją uspokoić i mniej więcej mi to wyszło.
- Muszę zrobić coś szalonego. Muszę się oderwać od tego świata. - Bez zastanowienia znalazłem nr. telefonu do firmy, która dysponuje skokiem na bandżi. Poprosiłem żeby zarezerwowali nam dwie liny obok siebie. Wróciliśmy na chwilę do hotelu. Wziąłem z pokoju Lou rzeczy Lilly, a ona poszła się przebrać w spodnie i T-shirt. Przecież nie wypada skakać na bandżi w sukience.
                                                      *   *   *
Czytając słuchaj tego : http://www.youtube.com/watch?v=LQeM3YCQh6s&feature=related
    Dwaj kolesie przymocowali nas do lin. Gdy mieliśmy skoczyć Lilly powiedziała:
- Gdyby coś poszło nie tak, powiedz reszcie, że ich kocham. Louisowi... też. Bo to prawda. - przytaknąłem i trzymając za rękę moją siostrę skoczyliśmy. To było magiczne uczucie, które trwało dość krótko, bo po kilku sekundach zauważyłem, że lina Lilly się urwała. Nie miałem już sił żeby samemu utrzymać długowłosą. Jej ostatnie słowa brzmiały tak:
- Kocham Was ! Nie skrzywdź Seleny i reszta tak samo ! - to było straszne widzieć, jak Twoja siostra traci życie. Nie przeżyła upadku. Zbyt duża wysokość. Przygryzłem wargę i pomyślałem: " I tak skończyła się jej walka z rzeczywistością..."

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
                                                   Prolog (Pamiętnik Louis'a)
   Najważniejsza osoba w moim życiu umarła właśnie przeze mnie. Zdradziłem ją... Poraz drugi. Tak bardzo tego żałuję, ale czy jest odwrót ? No właśnie... Ehh... Gdybym mógł cofnąć czas... Jeszcze pożegnaliśmy się w takich okolicznościach... Dzisiaj minął już miesiąc od jej śmierci. Pochowaliśmy Lilly w Londynie.
   Wziąłem szampana, dwa kieliszki i ruszyłem na cmentarz. Postawiłem kieliszki na nagrobku i otworzyłem szampana. Nalałem napój i usiadłem na ławce rozmawiając z Lilly. Słyszałem, a raczej bardziej czułem jej słowa: "Kocham Cię, wiem że żałujesz". Teraz wszystko wydawało się być takie... spokojne. Nie odszedłem z One Direction, bo wiem, że Lilka by tego nie chciała, tak samo dziewczyny nie skończyły One Step. Nie mają nowej liderki. Teraz już poprostu słuchają głosu serca, chociaż może słyszą Lilly, tak jak ja... Tego już nie wiem. Jednego jestem pewien. Eleanor zniszczyła moje życie. Wypowiedziałem cicho:
- Kocham Cię Lilly, przepraszam. - i wyszedłem z cmentarza.
________________________________________________________________________
O Boże ! Poryczałam  się kompletnie ! Mam całą mokrą klawiaturę... Ostatni wpis zadedykuję wszystkim czytelniczko, a szczególnie moim kochanym One Step. Chciałabym Wam podziękować za te wspaniałe niecałe trzy miesiące. To jest mój pierwszy i napewno nie ostatni blog. Teraz będę pisać razem z Dusią bloga o 1D : dusia-i-madzia.blogspot.com/ oraz samodzielnie piszę bloga o The Wanted: replace-your-heart.blogspot.com . Dziękuję jeszcze za komentarze i odwiedziny, a jest ich ponad 4. 200 ;))
Jakby co, to mój tt : @TheCzekolada1D , a to moje gg :10914784
Dziękuję za wszystko ! Odwiedzajcie moje blogi ;**
TheCzekolada - Madzia ;**

wtorek, 17 kwietnia 2012

Rozdział 31

                                                     Pamiętnik Lilly
                                            3 miesiące później...
8 marca - wtorek
- Louis ! Boli ! Pomocy ! - darłam się w oczekiwaniu na karetkę.
- Musisz wytrzymać. - Lou trzymał mnie za rękę, a łzy mu ciekły mu po policzkach bardziej niż mi.
- Albo ja, albo dzieci umrą ! Czułam, że coś jest nie tak!
- Nawet jeśli... to ja i tak umrę z Tobą. - ścisnął jeszcze mocniej moją dłoń. Chciałam mu powiedzieć, żeby został, zajął się dziećmi jeśli przeżyją, ale nie miałam już sił. Po chwili przyjechała karetka.
                                                               * * *
   Obudziłam się w szpitalu. Obok mojego łóżka siedział Louis. Płakał. Jak na niego patrzałam serce mi się krajało. Dlaczego zawsze musi być tak? : Jest dobrze ,a nagle wszystko się wali. Taka jest sprawiedliwość tego świata? Każde szczęście musi kończyć się klęską ?
- Umarły. Nasze dzieci umarły. - rozpaczał Louis.
- Połóż się obok mnie. - jak powiedziałam, tak też zrobił. - Louis. Nie każdemu się udaje. Zrozum, tak już nasz los. Tak poprostu już miało być. Los każdego człowieka gdzieś już jest od dawna zapisany, a my jesteśmy "aktorami" przedstawiającymi tą powieść. - Lou mnie tylko przytulił, a ja poczułam ciepło jego łez.
**************************************************************************
                                                      Narracja trzecioosobowa...
   Nadszedł Maj. Lilly i Louis z czasem pogodzili się z utratą bliźniaków. Selena po śmierci babci wróciła do Londynu, jest szczęśliwa z Nialler'em oraz dołączyła do One Step. Ten oto zespół nagrał płytę i mają prawie 2 mln fanów na facebook'u. One Step, One Direction i Daniela (to on wygrał konkurs) czeka trasa konsertowa po USA.
***************************************************************************
                                                        Pamiętnik Lilly
27 maj - piątek
    Czułam jak nerwy mnie zżerają. Z resztą nie tylko mnie, ale całą resztę. 1D niby są w tym doświadczeni, ale i tak nieźle się denerwowali przed koncertem. Krzątałam się po garderobie, wychodziłam do jakiegoś magazynu zapalić z Zayn'em za co oberwało mi się od Louis'a.
    Nadeszła 20:00. One Step miały zaśpiewać pierwsze. Ubrane w śliczne sukienki na scenę wyszłyśmy w ciemnościach. Gdy Alice zaczęła śpiewać "Come back" błękitne i fioletowe światło skierowano na nią. Później była kolej Anne, a wtedy to reflektory skierowano na nią, ale włączono też dodatkowe światełka ,dzięki którym reszta zespołu była lekko oświetlona. Następnie refren. Dużo świateł zabłysło, a ja nareszcie zrozumiałam jakie mam szczęście. Wszystkie świetnie się bawiłyśmy, ale niestety po kilku piosenkach była kolej Daniela, który zaśpiewał dwa covery. Publiczność była zachwycona, ale największe krzyki było słycha, gdy rozpoczęło się główne show czyli koncert 1D. Obserwowałyśmy przebieg koncertu zza sceny, gdy nagle podszedł do mnie Paul.
- Louis prosił żebyś wyszła na scenę, gdy tylko zacznie śpiewać swoją zwrotę "Moments". - ja tylko przytaknęłam i rozmyślałam co też ten Marchewkowiec wymyślił ?
    Nadszedł ten moment. Niall kończył swoją solówkę. Odetchnęłam głęboko i z uśmiechem na twarzy wyszłam na scenę, a Lou rozpoczynając swoją solówkę podszedł do mnie, wziął mnie za rękę i zaprowadził na środek sceny. Śpiewał patrząc mi w oczy. Nawet podczas refrenu i solówki Zayn'a miał ślepia wlepione w moje oczy. Gdy muzyka ucichła chłopak ulkęknął przede mną, wyjął pierścionek z kieszeni i powiedział do mikrofonu.
- Lilly Horan, czy zostaniesz moją żoną ? - mi popłynęły łzy,a Lou dał mi mikrofon.
- Nie wiem co powiedzieć...
- Powiedz "Tak !" Tak ! - krzyczały fanki. Nie okazywały zazdrości, cieszyły się naszym szczęściem. Prawdziwe Directioners.
- Tak. - powiedziałam. Louis włożył mi pierścionek na palec i wziął na rękę. Wszyscy bili brawa. Później dziewczyny podeszły do reszty chłopaków i w parach nam gratulowali. Na koniec podszedł do nas Daniel i powiedział do Lou:
- Nie zawiedź jej, bo pożałujesz. - przytulił mnie i podał rękę Lou i zszedł ze sceny. I takie były zaręczyny moich marzeń ;))
________________________________________________________________________________
Dedyk dla Ani i Dusi. Dla Ani za dzisiejszą gadaninę, a Dusi za wczoraj <3 Było zajebiście.
I oto przed Wami... PRZEDOSTATNI ROZDZIAŁ !
Niestety... kończę, ale poza tym, że piszę opowidanie o The Wanted, to jeszcze założyłam z Dusią nowego bloga o 1D http://dusia-i-madzia.blogspot.com/ - Zapraszam <3

niedziela, 15 kwietnia 2012

Rozdział 30

                                                     Pamiętnik Lilly
4 grudnia - sobota
     Obudziłam się trzymając za brzuch. To... niemożliwe. Przecież zabezpieczaliśmy się z Lou. A... ta druga scenka ? Przypomniałam sobie słowa Tomlinsona podczas pobicia. Zdradził mnie. Poczułam jeszcze większy ból. Z rozmyślań wyrwał mnie czyjś głos.
- Cześć... Eee... Chciałem prze... - to był Louis.
- Spierdalaj !
- Ale posłuchaj !
- Ja już się Ciebie nasłuchałam 2 tygodnie temu!
- Byłem pijany! - nagle poczułam ostry ból brzucha. Zrobiło mi się słabo. Usiadłam na łóżko, a on usiadł obok.
- Wszystko OK ?
- Louis. Nic nie jest wporządku. - mówiłam już spokojnie, bo nie miałam już sił na dalsze krzyki. Spojrzałam na niego ze łzami w oczach. - Lou, ja Cię nie zdradziłam. Pojechałam z Danielem na koncert The wanted, by odnaleźć Nathan'a, jego brata.
- A ja popełniłem największy błąd w moim życiu... - tłumaczył.
- Zdradziłeś mnie. - chłopak przytaknął.
- I jeszcze... przecież mogłem Cię zabić. - łzy spływały mu po policzkach bez żadnego pochamowania.
- Ale mnie nie zabiłeś... a co Cię nie zabije, to Cię wzmocni. - nie wiem dlaczego, ale... w głębi serca już mu wybaczyłam. Zbyt bardzo go kocham, żeby się oszukiwać i nie dawać mu szansy.
- Wrócisz do nas ? Do domu ?
- Jeszcze nie... może za kilka dni...
- Wybaczysz mi ? - spojrzał na mnie błagalnie.
- Nie wiem... Nie jestem pewna. Nie chcę tego przechodzić drugi raz.
- Błagam! Już nigdy więcej. - stanął na kolana. Po kilkudziesięciu sekundach powiedziałam:
- Dobrze. - zaufałam mu, ale to już ostatni raz. Zerwałam się na równe nogi i pobiegłam do łazienki, bo poczułam mdłości. Wróciłam do sypialni, a Lou powiedział, a raczej próbował powiedzieć:
- Śniło mi się, że jes...
- Mi też.
- Jesteś ? - spojrzał na mnie z nadzieją na odpowiedz "Nie", jednak sama nie wiedziałam czy sen się sprawdził.
- Nie wiem, Lou. - wyjęłam z notesu swój kalendarzyk miesiączkowy. - Okres mi się spóźnia. - spojrzałam na swój brzuch ,a później przeniosłam wzrok na Louis'a. Był przerażony...
- Jeśli to prawda i... jeśli będziesz chciał to... usunę.
- Nie ma mowy. - podszedł do mnie i przytulił.
    Louis odwołał zajęcia w szkole muzycznej i poszliśmy do ginekologa.
- Gratulacje. Będziecie mieli bliźniaki. - powiedziała pani doktor.
*********************************************************************
                                                   Pamiętnik Seleny
     Ostatnie miesiące były najgorszymi w moim życiu. Codzienna walka z tęsknotą za przyjaciółmi, a szczególnie Niall'em to koszmar. Pod koniec września popełniłam największy błąd w moim życiu - opuściłam Londyn w poszukiwaniu matki, a co z tego wyszło ? Kompletne zero. Jakaś kobieta napisała do mnie na facebook'u, że prawdopodobnie jest moją matką i poprosiła mnie o spotkanie w Polsce, a ja z nadzieją, że moja mam żyje pojechałam do Polski. Poznałam ją, poznałam według niej moją przyrodnią siostrę i zamieszkałam z nimi, bo wiele rzeczy dotyczących mojej matki się zgadzało. A co się okazało po kilku tygodniach ? Okazało się, że moja "przyrodnia siostra" jest psychofanką Niall'a i ściągnęła mnie tu z Londynu, żeby "się za niego zabrać". Teraz tak bardzo chcę wrócić do Londynu, ale czy mam do czego wracać ? Zdaje mi się, że po tym jak zostawiłam moich przyjaciół oni mnie załkowicie przekreślili. Kolejną sprzeciwnością moich planów powrotu do UK, jest to że odnalazłam tu swoją babcię i to na 100 % jest ona. Niestety... jest chora na raka i muszę się nią zaopiekować do jej śmierci, która jak twierdzą lekarze nastąpi za 3 lub 4 miesiące. Jedynym pomysłem na poważny kontakt z przyjaciółmi jest napisanie listu. Wykorzystałam ten pomysł i opisałam wszystko co się zdarzyło i zapytałam czy jeszcze coś dla nich znaczę. Oznajmiłam, że jeśli pozwolą to wrócę, gdy babcia umrze.
_______________________________________________________________________________
Przepraszam, że krótki, ale chciałam szybko dodać, a nie miałam czasu.
Moje drogie czytelniczki ! Chciałabym Was poinformować, że już niedługo skończę pisać tego bloga, bo kończą mi się pomysły :( Pusto się czuję z myślą, że za kilka rozdziałów zakończę przygodę One Step i One Direction. To jest mój pierwszy blog i jestem z siebie dumna, że chociaż kilka osób go czyta. Ale dobra strona jest taka, że założyłam nowego bloga tym razem nie o 1D, ale o The Wanted. Wiem, że nie każda z Was trawi ten zespół ze względu na spory pomiędzy 1D, a nimi, ale i tak zapraszam na tego bloga : replace-your-heart.blogspot.com
Dziękuję za 6 komentarzy ! W porównaniu ze wcześniejszymi rozdziałam to jest serio dużo ;))
Rozdział zadedykuję Agacie ;** czyli mojej żonie ;pp
P.S. Proszę o jeszcze więcej komentarzy, wię rozdział będzie po 7 komentarzach ;D

piątek, 13 kwietnia 2012

Rozdział 29

                                                               Pamiętnik Lilly
    W Londynie byliśmy o 2 w nocy. Daniel podprowadził mnie do domu w ciszy. Jestem pewna, że nic nie mówił ze względu na tą całą sytuację z Nathanem. Rozumiem go... Z czasem się pozbiera  i on, i Nathan, i ich rodzice.
    Gdy weszłam do domu wszyscy mnie "zaatakowali". Wypytywali mnie o to gdzie byłam itd.  Wyjaśniłam, że zupełnie zapomniałam im powiedzieć, że jadę na koncert z tego wszystkiego. Coś nie grało...
- Gdzie Louis?! - wydarłam się na całe mieszkanie.
- Wybiegł z domu po telefonicznej rozmowie z Lottie. - odpowiedział Niall - Jeszcze nie wrócił, ale wiesz jak to Louis... Mu to często odbija. Zaraz napewno wróci... Najważniejsze, że ty jesteś... - przytulił mnie,
- Niall. Dla mnie on jest najważniejszy... - łza spłynęła mi po policzku.
- Nie martw się. - powiedział Alice (Tak. Dziewczyny tak się o mnie martwiły, że siedziały w mieszkaniu 1D i moim.)
       Leżałam w łóżku i myślałam o tym, co dzieje się teraz z Louis'em. Nasze łóżko wyglądało tak pusto bez niego... Po chwili zamysłu stwierdziłam, że to normalne, bo łóżko jest dwuosobowe.
       Usłyszałam z hukiem otwierające się drzwi. Zerwałam się na równe nogi i pobiegłam w stronę drzwi. Nagle poczułam, jak ktoś uderza mnie z pięści w policzek. Poleciałam do tyłu i uderzyłam się głową o krawędź szafki. Zakręciło mi się w głowie. Spojrzałam w stronę napastnika i zorientowałam się, że to był...Louis.
- I widzisz jaką jesteś szmatą ? Daję ci dom, pieniądze, żarcie, szkoły, a nawet daję ci pracę (tu chodzi o trasę koncertową), ale wiesz dlaczego ? Bo myślałem, że Cię kocham ! Buhaha ! Ja się o Ciebei martwię, a ty się w Liverpool'u zabawiasz z Danielciem. A ja Ci się odwdzięczyłem tej nocy! - po tych słowach jeszcze raz dostałam w twarz, a dalej urwał mi się film.

19 listopada - piątek
    Obudziłam się w pomalowanym na biało pomieszczeniu. Rozejrzałam się i zorientowałam się, że to sala szpitalna. Obok mojego łóżka siedział Niall.
- Co się stało ? - zapytałam prawie nie kontaktując.
- Eem... uderzyłaś się o szafkę i straciłaś przytomność... - odpowiedział Blondyn.
- Nie umiesz kłamać -.-
- Oj no ! Ty to zawsze musisz mnie wyczaić ! Ehh... Louis Cię pobił i... no.. ten... tego.. ymm...
- No wyduś to wreszcie ! - wydarłam się na niego wkurzona.
- Gdyby Cię popchnął trochę mocniej i gdyby nie moje nocne podjadanie mogłabyś zginąć. - powiedział na jednym wdechu. Po kilku minutach niezręcznej ciszy wybełkotałam :
- Nienawidzę Twojego nocnego podjadania. -,-
- COO ?!
- Gówno z zoo ! - odpyskowałam - Wolałabym zdechnąć niż żyć z myślą, że najważniejsza osoba w moim życiu mnie skrzywdziła.
- Był pijany... - próbował go tłumaczyć Nialler.
- Był pijany - wytrzeźwieje, a ja ? Mi już na zawsze pozostaną w sercu rany. Rozumiesz ? - Niall przytaknął.
- O ! Ktoś do ciebie! Ja już znikam. - dał mi buziaka w policzek i wyszedł po drodze podając rękę Danielowi, który właśnie do mnie wchodził.
- Hej. - pocałował mnie w policzek, podobnie jak Żarłok. - Jak się czujesz ?
- Ehh.. Bez komentarza... Mój własny chłopak, a zarazem opiekun mnie pobił. - po policzku spłynęła mi ciężka łza.
- Nie płacz. - przytulił mnie.
- Łatwo powiedzieć...

2 tygodnie później...
     Tego dnia wychodziłam ze szpitala. Mam jeszcze 3 tygodnie zwolnienia ze szkoły. W najbliższym czasie zamieszkam u Amy, a później... Zobaczymy jak to się ułoży. Może będę zmuszona wyjechać do rodziców do Irlandii ? A Louis ? Kilka razy do mnie zadzwonił, a później ani widu, ani słychu. Nikt mi o nim nie wspominał z nadzieją na zagojenie moich ran.
*****************************************************************************
                                                           Pamiętnik Louis'a
      Przez ostatnie 2 tygodnie w Doncaster, a dokładnie w domu moim i Lilly. TAK. Moim i Lilly, bo ja nie wierzę w koniec nas. Zazwyczaj nie pamiętam co robiłem, gdy byłem pijany, a jednak te zdarzenia utkwiły w mojej głowie. Zdradziłem i pobiłem Lilly i teraz tego żałuję. Po tej nocy próbowałem dodzwonić się do Lilki, ale na próżno. Najwyraźniej tak jak ja sam, nie potrafi zrozumieć co się ze mną stało tamtej nocy. Ciągle o tym myślę... I jeszcze to co jej wtedy powiedziałem... Wciąż to słyszę,
*****************************************************************************
                                                          Narracja trzecioosobowa
    Tej nocy Lilly i Lou śnił się ten sam sen...
   Lilly trzyma na rękach dwójkę noworodków. Koło niej siedzi Daniel i pokazuje zdjęcie Louis'a, a następnie wskazuje na dzieci. (Tu chodzi o to, że to dzieci Lou)
    Kolejna scenka jest zbyt obrzydliwa by ją opisywać... Wystarczy jedno okrutne zdanie...
   Louis zdradza Lilly z Eleanor.
______________________________________________________________________________
Proszę o komentarze ! Ostatnio tylko 3 były :(
Dedyk Duśce ;*

środa, 11 kwietnia 2012

Rozdział 28

17 listopada - środa
     W szkole Daniel podbiegł do mnie i oznajmił, że najbliższy koncert The wanted jest jutro o 20:00 w Liverpool'u. Kupił 2 bilety od jakiegoś znajomego i poprosił żebym z nim pojechała. Zgodziłam się.
*********************************************************************************
                                                  Pamiętnik Louis'a
    Po szkole gadałem przez skyp'a z siostrami i mamą. Wszystko według nich wporządku, ale wiadomo jak to znimi...  Zawsze mówią, że jest OK, choć nie zawsze jest. Lottie jedzie jutro na koncert konkurencji czyli The wanted w Liverpoolu. Powiedziałem, żeby na siebie uważała i skończyłem rozmowę, bo chciałem pobyć trochę z Lilly.
*********************************************************************************
                                                   Pamiętnik Lilly
18 listopada - czwartek
    
Koncert zaczął się o 20:00. The wanted przywitali fanów piosenką "Glad you came". Wszystko szło dobrze, aż do drugiej solówki Nathana, na której początku Sykes zauważył Daniela. Na szczęście Jay dość szybko zaczaił, że Nathana przytkało i zaśpiewał za niego.
********************************************************************************
                                           Pamiętnik Nathana
   Zszokowany zbiegłem ze sceny. Poleciałem do łazienki i przemyłem twarz. Spojrzałem w lustro i przypomniałem sobie gościa z pierwszego rzędu. Wyglądał... jak ja. To znaczy był baardzo podobny, ale trochę młodszy.
Wyszedłem z łazienki i powiedziałem ochroniarzowi, żeby chłopaki poinformowali fanów, że strasznie się czuję i nie wystąpię.
Za pomocą ochrony (musieli odepchać fanki) podszedłem do podobnego do mnie kolesia. Chłopak się uśmiechnął i wykrzyczał mi do ucha (bo było bardzo głośno):
- Musimy pogadać.
Przytaknąłem i zabrałem go i jego koleżankę czy tam dziewczynę do garderoby. Strasznie się krępowałem i nie bardzo wiedziałem co powiedzieć, ale na szczęście to on zaczął.
- Jestem Daniel. Jestem Twoim bratem. Ehh... Dużo by tu wyjaśniać... Rodzice nas rozdzielili gdy się urodziłem, ty miałeś wtedy 2 lata. Ja mieszkam z ojcem, więc ty z matką. Dowiedziałem się o tym kilkadziesiąt godzin temu, więc dla mnie to też jest szok. - Daniel nawijał, a ja stałem i się na niego gapiłem. Nie byłem zdolny do żadnego ruchu. Matka mnie oszukała. Matka - najbliższa mi osoba.
- A to kto ?- spytałem. Nie wiem dlaczego powiedziałem akurat to.
- To Lilly. Zabrałem ją ze sobą, bo to moja najlepsza przyjaciółka i...
- Miałam podobną sytuację do waszej. Tylko ja miałam gorzej... - dokończyła brązowowłosa.
- Opowiedz. - spojrzałem jej w oczy. Nie wiem dlaczego, ale ciekawiła mnie jej historia.
- Ja musiałam poznać dwójkę rodziców, siostrę bliźniaczkę i niewiele starszego brata - Niall'a Horan'a. - po dwóch ostatnich słowach spojrzałem na nią wrogo.
- Nathan ! Jak jestem jego siostrą to nie znaczy, że masz mnie nienawidzić! - zezłościła się. - A jak już o tym mowa, to zakończcie konflikty ! Przez was ludzie się kłucą !
- Że co ?!
- Fanki ! Ja jestem fanką i 1D i TW i co? Mam sama z sobą się kłucić ?! A tak wgl to 1D Wam nic nie robią i nic od was nie ściągają !
- Ehh... To już grubsza sprawa. Ale te lalusie też mają nas przeprosić !
- Dobra, dobra. Tylko nie lalusie ! - uśmiechnęła się.
- W takim razie musimy styknąć rodziców i pogadać. - odezwał się Daniel i dał mi karteczkę z numerem telefonu.
- Mam jeszcze dwie... a właściwie to trzy prośby! - wystrzeliła Lilka.
- Dajesz.
- 1. Poproszę o autograf. - wyjęła moje zdjęcie.- 2. Poproszę o wspólne zdjęcie. 3. Proszę, wróć na scenę.
- Masz to jak w banku. - pomimo dziwnej sytuacji zaśmiałem się.
*******************************************************************************
                                                            Pamiętnik Louisa

Lilly i Daniela nie było w szkole. Lilly miała na 10, więc powinna dojechać do szkoły autobusem z Amy i Harrym, jednak tak się nie stało. Gdy wróciliśmy do domu, tam też jej nie było. To podejrzane.
Przed 20 zadzwoniła Lottie.
- Louis ! tu jest Lilly z jakimś kolesiem podobnym do Nathana! - wydarła się do telefonu.
- Lottie ! Uspokój się ! Gdzie ty wgl jesteś ?!
- W Liverpool'u. Czekam na koncert The wanted i chodzi mi o Nathana z tego oto zespołu!
- I Lilly tam jest ? Z Nathanem ?
- Nie z Nathanem ! Z kolesiem do niego podobnym !

- Dobra, dzięki za info. - rozłączyłem się i wpisałem w wyszkukiwarkę "Nathan Sykes", żeby przypomnieć sobie jak wygląda. Już wiem o kogo chodziło Lottie. O Daniela, on jest baardzo podobny do tego Sykes'a.
   Przeszły mnie chłodne dreszcze, serce mnie zabolało, a w środku poczułem pustkę.
 -Ej. I co ? - wszedł do mojego pokoju Niall. Nie wiem dlaczego, ale... ogarnęła mnie wściekłość. Wziąłem do ręki szklany wazon z kwiatami i rozbiłem go o podłogę.
- Nic, kurwa !!! - chwyciłem płaszcz i wybiegłem z domu.
   Gdy dotarłem do klubu zamówiłem kilka drinków.
*******************************************************************************
                                                         Pamiętnik Eleanor
     Weszłam do klubu i pomyślałam, że śnię. Przy barze siedział nieźle wstawiony Louis. Zawsze tu przychodził sam, tylko wtedy gdy miał złamane serce. Czyżby ta jego gówniara go zawiodła ?
    Upity Lou to świetna okazja do zabawy. Podeszład do niego, a on odrazu mi się wyżalił, a ja mu jeszcze powciskałam jaka to ta jego Lilly niedobra, a później... uwiodłam go. Poszliśmy do mojego apartamentu, a tam już wiadomo co się działo. Louis wyszedł z mojego domu ok 3 w nocy.
_____________________________________________________________________________
Przepraszam, że wczoraj nie dodałam rozdziału, ale byłam wykończona po chodzeniu po ząłym miasteczku i uciekaniem przed tym nieogarem Danielem, który nie wie, że Lany Wtorek nie istnieje ;p
Dziękuję bardzo za ponad 4 tys. wejść. Przez święta znacznie się poprawiliście w odwiedzaniu bloga ;)
Przepraszam, że Eleanor jest tutaj zła, no ale to przecież tylko opowiadanie.
Droga anonimko o twitterze @PaulinaKociek. Miałam problemy ze znalezieniem Cię na tt. Może ty znajdziesz mnie ? @TheCzekolada1D
Rozdział dedykowany Ali ;*
TheCzekolada - Madzia;*

piątek, 6 kwietnia 2012

Wesołych świąt !

Chciałabym Wam życzyć wesołych świąt ! Smacznego jajka i mokrego dynkgusa !
Ja już dzisiaj niestety wyjezdżam do babci i wracam w poniedziałek wieczorem, więc następny rozdział dopiero we wtorek.
Pozdrawiam !

wtorek, 3 kwietnia 2012

Rozdział 27

   Przesłuchując tych wszystkich nastolatków czułam się, jak jurorzy z X-factora xD. No na serio ! Musieliśmy udzielać takich ocen, jak np. "Ten konkurs jest dla wokalistów. Wokaliści śpiewają. A ty jęczysz !". Akurat tego tekstu urzył Niall. Blondyn jest obrażony na cały świat z powodu Seleny. Niestety, nie jest z nim tak łatwo.
   Decyzje były bardzo trudne. Wybraliśmy 100 osób, a w tym Daniela.
- Trzeba to opić. - powiedziałam do Dancia.
- Nie. Nie to. Twoje urodziny. Wszystkiego najlepszego. - dał mi buziaka w policzek. - I dziękuję za dobrą opinię.
- Sam na to zasłużyłeś. - uśmiechnęłam się. - To jak ? Wpadniesz do nas ?
- Przepraszam, ale mam inne plany. - jeszcze raz dał mi buziaka w policzek i zniknął. Wszyscy byli zajęci. Chłopaki pojechali do wytwórni, dziewczyny... nie wiem gdzie. Były poprostu zajęte.
   W domu postanowiłam troszkę pośpiewać. Zaczęłam od refrenu Stereo hearts, a dalej to już nasze piosenki, The wanted - Glad you came, a na koniec pomruczyłam Moments 1D.
   Dostałam sms'a od Daniela:
"Jednak jestem wolny. To co ? U Ciebie za 15 minut ? Mam twój ulubiony magazyn ^^"
"Wbijaj. Czekam" - odpisałam i poszłam przygotować gorącą czekoladę, bo nasz Dancio jest nałogowcem xD.
    Gdy przyszedł usiedliśmy sobie na sofie i czytaliśmy jakieś niestworzone plotki o 1D.
- Patrz ! Artykuł o Was ! - zawył Daniel, gdy zobaczył zdjęcie One Step w gazecie.
- Faktycznie. Eee... To tylko artykuł o "dziewczynach 1D", a nie One Step ! - jęknęłam.
- O Patrz ! Jesteś w ciąży ! Pokarz brzucha ! - zaśmiał się i zaczął macać mnie po brzuchu.
- Ej ! A może to z tobą ! Haha ! Zgacha ! - wydurnialiśmy, aż do przedostatniej strony, gdzie zobaczyłam The wanted. O. Mój. Boże. Wcześniej tego nie zauważałam, ale Nathan Sykes z TW wygląda jak Daniel.
- Daniel. WTF?! - pokazałam na Nathan'a. Chłopak nie mógł wydusić z siebie ani słowa. Był tak zszkowany...
- Czyżby mój tata narozrabiał ? - powiedział po kilkunastu minutach.
- Daniel, jest dużo podobnych do siebie ludzi...
- Ale nie identycznych do cholery ! - skulił się chowając twarz w nogi.
- Wyjaśnimy to, ale poczekajmy z tym do jutra. Dziś mam urodziny...
- Dobrze. Która godzina ?
- 18. - odpowiedziałam.
- Musimy gdzieś pojechać. - wziął mnie za rękę i wyciągnął na korytarz.
- Ubieraj się. Jedziemy gdzieś.
- Gdzie jedziemy ? - zapytałam, gdy wsiedliśmy do taksówki.
- Zapewne chciałabyś wiedzieć, ale ja Ci tego nie powiem.
- No tak... - Wiedziałam. Moje urodziny. Napewno szykują jakąś imprezę...
Zatrzymaliśmy się przed wielkim, nowoczesnym budynkiem.
- Gdzie jesteśmy ?
- Zaraz się dowiesz. - Daniel zawiązał mi oczy opaską i prowadził. Jechaliśmy windą, wyszliśmy z niej. Nadal nic nie widziałam. Po chwili usłyszałam utwór, który napisałam z Alice. Byłam bardzo zdziwiona, bo go nie nagrywałyśmy. Jedyne piosenki jakie nagrywałyśmy, to covery nagrywane w małym studiu w naszym mieszkaniu. A fanów mamy tylko z YT.
Weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia. Daniel zdjął mi opaskę i isłyszałam głośne "Niespodzianka !". Rozejrzałam się. Wszędzie były balony i przeróżne dekoracje. Ale to nie był zwykły pokój... to była wytwórnia Sony Music ! Wow!
- Co my tu robimy ? - zapytałam.
- Z radością oświadczam, że manager chłopaków bierze nas pod swoje skrzydła i nagrywamy płytę ! - powiedziała i przytuliła mnie Ala. Wzruszyłam się. Nasze marzenia się spełniają.
- Kochanie, nie zgadniesz czyja to zasługa.. - podszedł i pocałował mnie Louis.
- Napewno nie Twoja ! - pokazałam mu język.
- Nas wszystkich. - wyszczerzył się Hazza.
- Moooi kochani ! - i rozpoczął się dłuuugi niedźwiadek, po czym wszyscy wylądowali na podłodze ;P
- To kiedy coś nagrywamy ^^ ? - zapytałam. Dziewczyny spojrzały na siebie, a ja już znałam ich odpowiedź.
- Teraaz !!! - wydarły się.
- Co to to nie ! Dzisiaj balanga ! - zbuntował się Zayn, a my wpadliśmy w śmiech. Pochamowaliśmy dopiero po kilku minutach.
   Wypiliśmy szampana, nażerliśmy się truskawek, potańczyliśmy w sali na dole i wróciliśmy do domu. A wiadomość o płycie, to najpiękniejszy prezent pod słońcem.

16 listopada - wtorek
   Po lekcjach pojechałyśmy z dziewczynami do studia. Dziś skupiłyśmy na "Come back"  napisanym przez Alę. O 19 skończyłyśmy. Efekt - bezcenny.
    Gdy wróciłam do domu, czekał tam na mnie Daniel.
- Muszę Ci się zwierzyć. - usiadł na sofę.
- Gadaj. - spojrzałam w jego oczy. Były zaszklone łzami.
- Rozmawiałem z ojcem... Nathan nie jest moim przyrodnim bratem... Moi rodzice zdradzali się nawzajem. Nathan jest moim normalnym bratem. Mamy tych samych obydwóch rodziców. Za to Natalie... mój tata nie jest jej ojcem. Ciężko to zrozumieć, więc wytłumaczę jeszcze raz. Urzyję imion. Tata - Maks, Mama, która jednak nie jest moją mamą - Lena. Moimi i Nathana rodzicami są Max i jakaś Emily. Rodzicami Natalie są Lena i jakiś facet.
- Czyli Natalie nie jest Twoją siostrą, a ty nie znasz swojej mamy i brata ? - wydusiłam zszokowana.
- Tak... Ojciec nie ma z nimi kontaktu... Musimy ich odnaleźć.
- Prościzna. Dowiadujesz się, gdzie The Wanted mają najbliższy koncert. Ochrona wpuszcza Cię za kulisy, gdyż wyglądasz, jak Nathan, a jeśli Cię nie wpuszczą to jakoś wyłonimy ztamtąd Nathana ;]
- Jakaś ty mądra. - zaśmiał się i włączyliśmy jakiś film.
__________________________________________________________________________________
Dzisiaj miałam test szóstoklasisty ;] Jakośtam poszedł ;P
Baaardzo proszę o komentarze ! I jeśli chce ktoś, żebym powiadamiała o nowym rozdziale to dajcie tt lub gg ;]
The Czekolada - Madzia ;*
 

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Rozdział 26

     Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w drogę.
- Gdzie jedziemy ?
- Zobaczysz. - uśmiechnął się szyderczo Louis, a ja tylko westchnęłam i zaczęłam śpiewać "Moments".
- Ślicznie śpiewasz.
- Dlaczego mam być suportem ? - zmieniłam temat.
- Bo jesteś genialna. - pocałował mnie.
- Nie oszukujmy się. Robisz to, żebym tylko nie została sama w domu.
- Buhaha! I tak bym Cię zabrał!
- A co ze szkołą ?
- Ogarnij się. To będzie pod koniec maja, czyli roku szkolnego. - zaśmiał się.
- A no tak.
 Chyba, że nie chceesz...
- Chcę ! Ja tego potrzebuję ! - wydarłam się.
- Wiedziałem. 0 puścił mi oczko. - Jesteśmy!
  Zatrzymaliśmy przed wieelkim, białym domem z ogromnym podwórkiem, na którym rosły drzewa iglaste.
- Tutaj zamieszkamy, gdy założymy rodzinę. - uśmiechnął się. - Widziałem jak patrzyłaś na mnie i moje siostry. - Zamurowało mnie. Dom był śliczny, ale myśl o rodzinie z Lou... jeszcze piękniejsza.
- Tu jest pięknie... - wydukałam.
- A rodzinę możemy założyć teraz ^^ - wyszczerzył się.
- Na dziecko jestem zamłoda.
- Ale na sam seks chyba nie. - dokończył, a ja się uśmiechnęłam. Louis przygryzł wargę, i gdy wyszliśmy z auta przycisnął mnie swoim ciałem do maski auta. Lewą  ręką jeździł po moich plecach, a prawą po policzku, całując mnie.
- Może nie na dworze ? - powiedziałam i weszliśmy do tego pięknego domu. Louis położył mnie na sofie i zaczął rozbierać. (Dalej możecie się domyślić. Macie bujną wyobraźnię, więc dacie radę ;D)
***********************************************************************************
                                                     Pamiętnik Alice
      Nie potrafię uwierzyć Zayn'owi. Pominnam mu zaufać, ale... to zbyt trudne. Zayn Zaynem, ale Ania by mi tego nie zrobiła. Mam taki mentlik w głowie, że nie mogę wytrzymać.
     Wyjechałam z miasta i na jakimś zadupiu chodziłam po łąkach. Natknęłam się na tory kolejowe i postanowił iść po nich. Włożyłam słuchawki w uszy. Słuchałam coś Ed'a Sheeran'a, a później The wanted.
      Chodziłam i rozmyślałam, a wiatr rozwiewał mi włosy. Tutaj świat wydawał się piękniejszy. Drzewa , kwiaty, czasem spotykałam motyle. Zaczęłam śpiewać The wanted - Warzone.
       Nagle spadłam z torów i wylądowałam w jakimś rowie. Ktoś mnie zepchnął. Spojrzałam na tory, w górę i zobaczyłam... pociąg. Ten kto mnie popchnął uratował mi życie. Pociąg odjechał dalej, a po drugioej stronie stanął... Zayn. Podbiegł do mnie i mocno przytulił.
- Mogłeś zginąć. - wydukałam.
- Dla Ciebie wszystko. - pocałowałam go. Naraził dla mnie swoje życie. Już nigdy nie przestanę mu ufać. <3
************************************************************************************
                                                          Pamiętnik Lilly
  29 września - poniedziałek
   Weekand z Louisem był cudowny. Przeżyłam z nim pierwszy raz, drugiego dnia spacerowaliśmy po Doncaster i oglądaliśmy ulubione miejsca Lou. Niestety, najlepsze chwile szybko się kończą i trzeba iść do szkoły.
    Gdy weszliśmy do szkoły Louis poszedł ze mną do szkoły i zamontował minikamerkę w mojej szafce. Nareszcie przyłapiemy włamywacza.
     Po lekcjach w szafce znalazłam wisiorek, który kiedyś sama zrobiłam i dałam Dorothie. Zbytno się tym nie przejęłam. Gdy wróciliśmy do domu, razem z Lou przejrzeliśmy nagranie. Gdy dowiedziałam się kto mnie prześladuje, nie byłam zdolna do jakiegokolwiek ruchu.To była Natalie. Siostra Daniela. W Polsce mnie i Slenę prześladowała w nieco inny sposób. A jednak się nie odczepiła. Jutro pójdziemy do dyrektorki i to zgłosimy.
      A tak poza tym to Alice pogodziła się z Zayn'em.
************************************************************************************
                                                  Narracja trzecioosobowa    
Minęły niecałe 2 miesiące...

  Wszystko wróciło do normy. Lilly jest szczęśliwa z Louisem, Amy z Harrym, Anne z Liam'em, Alice z Zayn'em, a Niall jest sam. Co stało się z Seleną ? Dowiedziała się, że jej mama żyje i wróciła do Polski. Zachowała się egoistycznie zostawiając przyjaciół, a szczególnie Niall'a, który nie potrafi się pogodzić z jej odejściem. Miejmy nadzieję, że się pozbiera.
   Okazało się, że wszystkie dziewczyny świetnie śpiewają i dołączyły do ekipy szkoły muzycznej. Założyły zespół One Step. Lilly jest liderką. Mają kilka utworów, i nie sama Lilly jedzie jako suport na trasę z 1D, tylko całe 1S czyli One Step. Nie mają tylu fanów co 1D, ale też są znane.
   Anne miała niezłą kłutnię z dyrekcją i nauczycielami swojej szkoły artystycznej. Może to była tylko zazdrość rady pedagogicznej, bo dziewczyna stała się naprawdę  świetną malarką. Jej obrazy są kupowane przez gwiazdy, kosztują tysiące. Wracając do szkoły, to właśnie z niej wywalili Anię, ale ciemnowłosa się nie załamała. Za zarobione pieniądze kupiła miaszkanie naprzeciwko Amy.
   Lilly zapomniała  o miłości do Daniela i nie uwierzycie, ale... zostali dobrymi przyjaciółmi.
    Debi, siostra Lilly i Niall'a nadal mieszka w Irlandii z rodzicami. Znalazła tam pracę jako kucharka. Nie  taka zwykła kuchareczka ze stołówki szkolnej, tylko kucharka w ekskluzywnej restauracji znanej w całej Irlandii.
   Natalie za prześladowanie Lilly dostała "niby" surową karę, jednak Lilly nie dowiedziała się na czym ona polegała.

************************************************************************************
                                                Pamiętnik Lilly
 15 listopada - poniedziałek
    Dzisiaj kończę 16 lat. Wiem, zawsze mówiłam, że mam 16 lat, ale chodziło mi o wiek rocznikowy. Dzisiaj też są pierwsze eliminacje w szkole muzycznej do tego konkursu. Ja, Lou i Niall jesteśmy jurorami.
- Wszystkiego najlepszego kochanie. - powiedział Louis, gdy się obudziłam. Teraz śpimy razem. Kupiliśmy jedno, szerokie łóżko, które postawiliśmy w moim pokoju.
- Dziękuję kochanie. - pocałowaliśmy się.
- Dzisiaj przesłuchania.- mruknęłam.
- Taak, ale za to nie musimy iść do szkoły. - wyszczerzył się Louis.
- Przecież przesłuchania są dopiero o 17.
- Dyrektorka wierzy w wszystko. - zaśmiał się.
- Ty kłamco! - uderzyłam go poduszką. Tak zaczęła się wojna na poduszki, bo pochwili przyleźli chłopaki i dziewczyny, które mało nie powybijały zębów wbiegając do nas po schodach. xD
_____________________________________________________________________________
Nie poszłam dziś do szkoły, więc napisałam rozdział. Trzeba jakoś odpokutować xD
Zwierzę się wam. W moim życiu, jak i w blogu wszystko narazie wraca do normy. Mam dobry hu,or. Wczoraj zaczęłam się dogadywać z mamą i spędziłyśmy przyjemny wieczór. ;)
Jutro mam test szóstoklasisty, więc trzymajcie kciuki ;D
Niespodzianka to ten wyczyn Lilly i Lou w Doncaster. Nie umiem opisywać takich rzeczy ;P Zamłoda jestem.
Dedyk dla Ali, która wymyśliła muzykę do naszego "hitu"! ;**
Proszę o komentarze i pozdrawiam!
The Czekolada - Madzia ;*

niedziela, 1 kwietnia 2012

Rozdział 25

                                           Pamiętnik Lilly
26 września - piątek
    Dzień zapowiadał się obiecująco. Przynajmniej dla mnie. Wiem tylko, że  między Zayn'em, Alice i Liam'em było jakieś starcie. Nie mam pojęcia o co chodziło, ale narazie wolę się nie wtrącać. Mam sporo własnych spraw.
    Zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do szkoły. 3 pierwsze lekcje mijały szybko i nawet przyjemnie. (Boże, co ja gadam ? Przyjemne lekcje -.-) Zebrałam nawet kilka dobrych ocen.

******************************************************************************
                                           Pamiętnik Alice
   Dowiedziałam się, że Zayn nie wrócił do domu na noc. Postanowiłam pogadać z Mulatem i przed lunchem zabrałam go na podwórko szkolne.
- Gdzie byłeś ? - spytałam twardo.
- Że niby kiedy?
- Nie zgrywaj głupka. Tej nocy.
- Ehhh...Nie będę Cię oszukiwał. Powiem Ci, choć jestem pewien, że źle mnie zrozumiesz.
- Postaram się dobrze zrozumieć. - burknęłam.
- No więc nudziło mi się wieczorem. Wszyscy oprócz Ani byli zajęci. No więc napisałem do niej czy chce się przejść. Spotkaliśmy się i spacerowaliśmy. Nagle zaczął padać tak mocny deszcz, że nie doszedłbym do domu. Byliśmy blisko internatu Ani, więc zaproponowała mi, że przenocuję w wolnym pokoju. Tak zrobiłem.
- Nie wiem... Nie umiem Ci uwierzyć... A tak właściwie to mogłeś wrócić taksówką.

*****************************************************************************
                                              Pamiętnik Lilly
     Po lunchu, jak zwykle poszłam do szafki. Niczego złego się nie spodziewałam. Otworzyłam drzwiczki i... zaniemówiłam. Kolejna niespodzianka. Kaseta video.
     Tym razem nie zemdlałam. Wzięłam przedmiot do ręki  i włożyłam do torby. Zarzuciłam włosy na plecy i poszłam do sali.

     Po powrocie do domu zapytałam Lou czy posiadamy odtwarzacz video.
- Ha! Żartujesz ? Po co Ci ? Nie trzymamy urządzeń z prehistorii.
- Ta... Bardzo śmieszne -.- . Mam kolejny prezent. - pokazałam mu kasetę, a temu zeszła mina.
- Eeem... W Doncaster chyba mamy.
- A no dobra. - burknęłam i poszłam usiąść przed telewizor z Niall'em.

27 września - sobota
    Zajęcia z Zayn'em - i wszystko jasne... Nie uwierzycie o czym się dowiedziałam. Uwaga. Cytuję :
" Niebawem One Direction ogłosi trasę koncertową. Z tej okazji organizujemy konkurs wokalny. Zdobywcę pierwszej nagrody czeka wyjazd z nami w trasę jako drugi suport. "
- Drugi ? A tak wgl to dlaczego ja z Wami mieszkam i nic nie wiem ? - wtedy mu przerwałam. ostatnio często mi się to zdarza.
- Drugi,  bo ty będziesz pierwszym. A dowiadujesz się teraz, bo my się dowiedzieliśmy 15 minut temu.
- A czy ktoś mnie spytał o zdanie ?
- O ! Droga Lilly ! Czy zostaniesz naszym suportem ? Chociaż  i tak zrobisz co Ci Lou karze.
- Może i się zgodzę, ale to co powiedziałeś o Lou to... SZMATO ! JAJA SOBIE ROBISZ ! - wyszłam z sali trzaskając drzwiami.

****************************************************************************
                                        Pamiętnik Seleny
   Zayn jakby się nie przejął tym, że obraził Lilly i kontynuował.
- Pierwsze eliminacje odbędą sie 15 listopada. Wtedy z naszych uczniów i uczniów spod kierownictwa innych nauczycieli wyłonimy 100 najlepszych. Kolejny etap 16 grudnia.

******************************************************************************
                                      Pamiętnik Lilly
   Malik przegiął pałę. Oszukuje Alice, mnie obraża... Brak słów.
   Po lekcjach razem z Lou chwyciliśmy walizki i pojechaliśmy jego czarnym kabrioletem do Doncaster.
   Nie było to wielkie miasto. Coś rozmiaru mojego miasteczka w Polsce. Dom rodzinny Tomlinsona nir mieścił się w środku miejscowości, lecz na jej uboczu. Domm na zewnątrz był kolory pomarańczowego. Był duży i przestronny. W drzwiach przywitała nas jedna z bliźniaczek.
- Louis ! Louis przyjechał ! - zapiszczała i się wtuliła w swojego brata.
  Oparłam się o futrynę i wyobraziłam sobie, jak Louis trzyma w ramionach nasze dziecko. Uwierzcie, piękny widok. Z rozmyślań wyrwał mnie głos Daisy.
- A to kto ? - wskazała na mnie palcem.
- A to moja dziewczyna. - odpowiedział Louis i mnie pocałował.
- Blee... -Skomentowała mała.
- Kiedyś też tak będziesz robić. - odgryzł się Tommo.
- Jestem Lilly. - uśmiechnęłam się i po chwili dołączyła do nas mama Lou.
   Zjedliśmy kolację, porozmawialiśmy i gdy usiedliśmy na sofie zapytałam Louis'a coz tym video.
- Choć. Jest w moim pokoju. - wziął mnie za rękę i poszliśmy do jego komnaty. Włożyłam kasetę do odtwarzacza. 
   Na telewizorze wyświetlił się film ze świąt w Polsce, jak przytulam Dorothie. Mam tam może 7 lat.
    Oparłam się o Louisa i uroniłam łzę.
- Dlaczego ktoś mnie prześladuje ? Dlaczego chce rozdrapywać mi rany?- Louis nic nie powiedział, ale otuchy mi dodał jego przytulas.
   Gdy minęło pół godziny i się trochę ogarnęłam Loui powiedział:
- Pożegnaj się z rodzinką. Jedziemy dalej. - wykonałam jego polecenie i wsiedliśmy do auta.
________________________________________________________
Kolejny rozdział opublikowany po kryjomy, gdy mama spała ;P
W następnym rozdziale będzie niespodzianka. Nieco ściągnięta od Alice,ale więcej chyba nie przydarzy się okazja, żeby opisać to co się stanie w 26 ;D
Dedyk dla One Step <3
The Czekolada - Madzia ;*

czwartek, 29 marca 2012

Rozdział 24

  Razem z Lou zwolniliśmy się z 2 ostatnik lekcji. Wróciliśmy do domu naszym busem, a reszta miała wrócić taksówką, albo autobusem.
  Weszłam do domu i już miałam pójść do siebie, gdy Tommo złapał mnie za rękę.
- Porozmawiajmy. - powiedział i poszliśmy do salonu.
- Powiem odrazu. - zaczął - Czas na zmiany. - serce mi zabił, a dłonie zadrżały. Czeka mnie męcząca rozmowa.- zacznijmy od lżejszego tematu.- kiwnęłam głową, a on rozpoczął swójj monolog. - Twoja wychowawczyni skarżyła się na twoje złe oceny. Rozumiem Cię. Wiem, że nasza sytuacja nie jest taka prosta, jak się nauczycielce wydaje. Ostatnie tygodnie były bardzo trudne... A tak właściwie to jeszcze się nie uporządkowaliśmy z tym wszystkim odkąd tylko z nami zamieszkałaś... Odnieśmy się teraz do musicalu. Załatwię to. Na próbach będziesz z Danielem, ale na musicalu będzie to ktoś inny. - uśmiechnął się. - A jeśli chodzi o Dorothie... - spoważniał.- Musimy o niej zapomnieć. Nie jest to łatwe, ale uwierz, czas leczy rany. Nasi przyjaciele nam pomogą. Wierzę w to. W sobotę pojedziemy do Doncaster odpocząć, a od poniedziałku bierzemy się w garść. OK ?
- OK. - potwierdziłam i go pocałowałam.

Czwartek - 25 września

    Wstałam pewna siebie. Umyłam się, ubrałam i zeszłam na dół. Śniadanie było już na stole.
     W szkole czułam się nieswojo. Różnie proste rzeczy mnie przerażały. Najbardziej się bałam otwarcia szafki. Niby coś prostego, ale biorąc pod uwagę to co wczoraj się wydarzyło... nie jest to takie łatwe.
      Podeszłam do szafki wolnym krokiem, serce mi waliło jak szalone, wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwiczki. Pewnie wyglądałam, jak psycholka.
      Nic. Same książki i moje szpargały.  Żadnych zdjęć, listów. Nic nowego. Włożyłam książki do szafki i razem z resztą poszłam na lunch.
      Liam, Zayn, Ala, Niall, Seleny, Harry i Amy poszli przodem. Ja z Lou zostaliśmy w tyle.
- I jak ? Mniej więcje żyjesz ? - wypytywał mnie The Tommo.
- Jakoś... Dostałam A z Fizyki i francuzkiego ! - pochwaliłam się.
- Muah ! Moja zdolniacha ! - pocałował mnie.
- Ojejku. No dobra. Choćmy już. Głodna jestem!
- To choć. - wziął mnie za rękę i poszliśmy do stołówki.

**********************************************************
                                 Pamiętnik Zayn'a
     Tego wieczoru o niej... o Ani. Dokładnie Ani. Nie Ali. Kocham Alę ponad życie, ale... mam durne wątpliwości. Coś mnie ciągnie do Anne.
     Pstanowiłem nie czekać. Napisałem do niej.
Ja : Hej. Co porabiasz Aniu ?
Ania : Przymulam na fb. A ty ?
Ja: Poprostu siedzę...
Ania: ... i myślisz...
Ja : Czytasz w myślach ?
Ania : Nie. To jest oczywiste.
Ja: Choć na spacer. - zmieniłem temat.
Ania: Ale Ala...
Ja: To tylko spacer.
Ania : Ok. Tam gdzie się poznaliśmy o 19:40 ?
Ja : OK.

********************************************************
                              Pamiętnik Anne
   Nudziło mi się, nie miałam nic do roboty... zgodziłam się. Trochę głupio umawiać się z chłopakiem przyjaciółki, ale to nie randka, tylko spacer. Poza tym wszyscy znajomi byli zajęci. Alice się uczyła, Lilly siedziała z Lou,  Selena z Niallem, Amy z Harrym, nie wiem co robił Liam. Nie jestem jego dziewczyną, więc nie muszę niczego wiedzieć. Może i jest coś między nami, ale znamy się krótko... Poprostu potrzebujemy czasu...

  Wyszłam z internatu o 19:00. Poszłam w stronę mojej niedzielnej wystawy. Wiele par tu spacerowało. Trzymali się za ręce, całowali... Widziałam też rodziny. Dzieci biegały beztrosko, a rodzice ich pilnowali ze szczęściem w oczach.
  Zobaczyłam męską sylwetkę o charakterystycznej fryzurze. Podeszłam do Zayn'a i się przywitałam.
- Witaj. Ładnie wyglądasz.
- No, no ! Daruj sobie! Takie komplementy to dla Alice! - ochrzaniłam go.
- Oj. To tak po koleżeńsku. - odpowiedział i poszliśmy się przejść.

  Razem z Zayn'em rozmawialiśmy o naszej przeszłości. Ja opowiadałam, jak żyłam w Polsce, a on jaka była jego droga do sławy jeszcze przed X- factorem.
  O 21:00 zaczął padać deszcz. Ulewa nam bardzo przeszkadzała. Byliśmy przy moim internacie, a do osiedla 1D i dziewczyn było daleko/ Postanowiliśmy , że Zayn przenocuje  w wolnym pokoju w internacie.

********************************************************
                         Pamiętnik Liam'a
  Zayn nie wrócił jeszcze do domu. Do Anne nie mogę się dodzwonić i nie dostaję odpowiedzi na sms'y. Do dziewczyny zacząłem się dobijać o 20, a jest 1 w nocy. To już zaczyna być podejrzane... Malik Malikiem,ale o Anię się martwie. Nie wiem co mogło się jej stać...

_____________________________________________________
Rozdział napisany po kryjomu przed mamą ;D. Nadal mam zakaz i robię wszystko by się go pozbyć, a nie jest to takie proste.
Któraś z czytelniczek wspomniała, że chce więcej Ali i Zayn'a. Zrobiłam coś o nich, ale w innej wersji niż byście się tego spodziewały. Uwierzcie, musi być gorzej, aby  później było lepiej...
Dedyk dla tych co mnie nie opóścili ;*
TheCzekolada- Madzia;*

wtorek, 13 marca 2012

Smutna wiadomość...

Dostałam zakaz na kompa... Niestety moje drogie dziewczęta. Muszę zamiesić bloga na czas nieokreślony... Najpóźniej odezwę się za 2 tygodnie... Tak, to bardzo smutne, ale nic nie poradzę. Według rodziców zasłużyłam na tą karę ;/
Mam nadzieję, że mnie nie opuścicie.
Kocham i pozdrawiam! xx
The Czekolada - Madzia ;*

poniedziałek, 12 marca 2012

Rozdział 23

                                                   Pamiętnik Lilly
Wstałam o 5:30. Rozejrzałam się po pokoju, przeciągnęłam i podeszłam do okna. Znowu deszczowo.
Przypomniałam sobie zdarzenia z wczorajszego dnia. Momentalnie ogarnęło mnie poczucie winy, smutek. Usiadłam na łóżku i poraz pierwszy od wczorajszych wydarzeń płakałam. Wczoraj nie byłam do tego zdolna.
Do mojego pokoju wszedł Louis. Spojrzał na mnie zmieszany i usiadł koło mnie odgarniając kosmyk włosów z mojej twarzy.
- Nie przejmuj się. To psycholka. Jesteś silna. - próbował mnie postawić na nogi.
- Ale zapomnienie o niej nie jest takie łatwe. Wiem, że masz 4 siostry, którym doradzasz w przeróżnych sytuacja, ale ze mną jest gorzej. - mówiłam.
- W sobotę po zajęciach w szkole muzycznej jedziemy do Doncaster. - poinformował mnie.
- A co z Harrym ? Jesteś jego opiekunem...
- On i tak mnie nigdy nie słucha.- złapał mnie za rękę i zaprowadził do łazienki.
Traktował mnie jak lalkę. Stanął za mną, chwycił moje ręce i mył mi nimi twarz. Marnie mu to wychodziło, bo miałam przemoczoną piżamę.
- Poradzę sobie. -- powiedziałam i wygoniłam mojego Romeo do kuchni. Przemyłam twarz i głęboko odetchnęłam.
" Teraz może być już tylko lepiej.." - pomyślałam.
Ubrałam się i zeszłam na dół. Na stole było już przygotowane śniadanie - kanapki z żółtym serem, szynką, sałatą, rzodkiewką, szczypiorkiem i oczywiście marchewką, a do tego kakao.
- Nie powiecie chyba, że to zrobiło moje marchewkowe zbawienie ?
- Powiemy, powiemy. No z moją pomocą, ale zrobił.- powiedział Liam.
- Dziękuję. - cmoknęłam Payne'a i Lou w policzek.
- Ej ! Tylko tyle ?! - zdziwił się Tommo.
- A co chcesz ? - spytałam, a ten mnie namiętnie pocałował.
Po śniadaniu wszyscy pojechaliśmy do szkoły. Dzień zapowiadał się zwyczajnie dopóki nie poszłam do szafki po matmie. Otworzyłam drzwiczki i znieruchomiałam. W szafce było moje zdjęcie z dzieciństwa. Byłam tam ja i Dorothie. Byłyśmy wtedy szczęśliwe pomimo odejścia Dereka. Fotografia była usmolona, jakby ktoś miał ją spalić. Z tyłu było napisane:
" To już nie wróci, ale bolesne wspomnienia owszem..."
Napisano to po angielsku, więc jeszcze trudniej było mi dojść do tego, kto to podrzucił.
W głowie miałam pełno pytań:
  • Kto to zrobił ?
  • Skąd to miał ?
  • Dlaczego to zniszczył ?
  • Jak dowiedział się o zamieszaniu... o zamieszaniu w moim życiu ?
  • Jedno wiem. Ten ktoś musiał być w moim polskim mieście. W moim domu czy domu rodziców Dorothie czyli dziadków... To już ma mniejsze znaczenie...
    Zrobiło mi się słabo i zobaczyłam ciemność.
    Obudziłam się w gabinecie pielęgniarki. Koło mnie siedział Louis.
    - Co Ci się stało ? Na podłodze obok Twojej szafki znalazłem to. - mpokazał mi zdjęcie.
    - Zabierz to ! - prawie krzyknęłam. Tomlinson spełnił moą prośbę. Chwycił moją twarz w swoje dłonie.
    - Musisz się pozbierać. - powiedział. W jego jasnych oczach dało się zauważyć łzy. Miał tego wszystkiego tak samo dość jak ja. Go to wszystko bolało jeszcze bardziej. Dlaczego ? Bo on najszczerzej w świecie mnie kocha.
    Kto to zrobił ?
    Skąd to miał ?
    Dlaczego to zniszczył?
    Jak dowiedział się o zamieszaniu... o zamieszaniu w moim życiu ?
    _____________________________________________________________________
    Dzieńdoberek dziewczyny !
    Powoli wracam do życia, choć nadal trudno... Już niedługo będę miała nowego netbook'a, więc rozdziały będą częściej. A i powoli nabieram więce chęci do pisania ;)
    Jednak chyba już nic nie zmieni mojej mamy, która wymaga ode mnie coraz więcej. Na szczęście z przyjaciółmi mi się układa.
    A więc rozdział dedykowany Agacie, Duśce, Ali oraz Ani ;*

    sobota, 10 marca 2012

    Rozdział 22

    Wtorek - 23 września
         Wstałam o 6:30. Nie miałam pojęcia jak się potoczy ten dzień zeszłam na dół i zrobiłam płatki na mleku. Po śniadaniu udałam się do łazienki, aby przygotować się do szkoły.
          O 7:45 byliśmy już w szkole. Na przerwach Liam sms'ował z Anne, która niestety nie chodziła do naszej szkoły, bo przecież uczy się w szkole artystycznej z internatem. Louis się wydurniał jakby miał nierówno pod sufitem. Hazza gadał i obściskiwał się z Amy, Ala z Zaynem łazili po całej szkole, tak bez celu, Niall ciągle siedział na ławce z Sel, a ja... po prostu się im przyglądałam. Dziś jakoś nie widywałam Daniela. Może nareszcie sobie odpuścił naszą znajomość? Oby...
          Wróciłam do domu autobusem razem z Amy i Harrym, bo reszta kończyła później. Gdy już weszłam do domu i odrobiłam lekcje (tyle ile umiałam) usiadłam na kompa. Jakieś bzdyry na fb od Natalie - nawet ich nie czytałam... Wiadomości od koleżanek z Polski, a na końcu mail od... Dorothie. Przełknęłam ślinę i zaczęłam czytać treść wiadomości.
    " To przez Ciebie. Przez Ciebie nie żyję. Jest mi już dobrze. Odczułam ulgę. Wiesz dlaczego? Bo już nigdy nie będę musiała słuchać o takiej gówniarze, jak ty. Przez Ciebie zaczęłam pić, trafiłam na ten chory odwyk i nie wytrzymałam... Pamiętaj dziecko!
                                                 ~  Nic się nie dzieje bez przyczyny! ~
    ~ Dorothie"
      
      Zakręciło mi się w głowie, ciężko mi było oddychać. Cały świat nade mną wirował, a ja gapiłam się bezczynnie w monitor. Oczy miałam suche jak pieprz. Mruganie sprawiało mi wielki ból. Poczułam ostry ból w sercu. Kolejna osoba niszczy mi życie. Kolejna osoba zakrada się do moich myśli. Kolejna osoba wprowadza mnie w rozpacz...
                                                 
                                                    Pamiętnik Louis'a
          Po lekcjach zostałem wezwany do wychowawczyni Lilly, Amy i Hazzy. Niewiedząc o co chodzi skierowałem się do pokoju nauczycielskiego.
    - Witam. Chciałam z Tobą porozmawiać, jako z opiekunem Lilly.
    - Tak, o co chodzi ?
    - Lilly ostatnio się pogorszyła w nauce. Czy ma pan na to jakieś wytłumaczenie? - to mnie nieco zszokowało.
    - Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, ale porozmawiam z nią. - odparłem i pożegnałem się z nauczycielką.
        Gdy wróciliśmy do domu bez namysłu skierowałem się do pokoju Lilki.
    - Mogę ? - wsadziłem głowę do jej pokoju. Spała. - O nie. Tego już za wiele. - powiedziałem sam do siebie i zacząłem budzić ciemnowłosą;
    - Daj mi spokój. - burknęła.
    - Musimy pogadać. To ważne... - zacząłem, a ta mi przerwała.
    - Dorothie nie żyje, zabiła się przeze mnie. Można powiedzieć, że ja ją zabiłam. - zatkało mnie. Nie wiedziałem co powiedzieć. Nie wiedziałem... a powinienem. Jestem jej opiekunem, facetem, nawet drugim ojcem... Ale co ja mam zrobić ?!
      Przeczesałem dłonią włosy i usiadłem obok dziewczyny. Ale jak ona mogła ją zabić? Jakim cudem?
    Odetchnąłem i zpaytałem:
    - Co tak naprawdę się stało?
    - Napisała do mnie, że jest jej dobrze, że to przeze mnie trafiła na odwyk, i że nie wytrzymała i się zabiła. - odpowiedziała z trudem. Dziewczyna wzięła głupie słowa tej psycholki na serio. Ja już się poddaję...
    - Skończmy ten temat. Chcę o niej zapomnieć. Jej już nie ma i nigdy nie będzie. Nie wracajmy już do tego. A o czym chciałeś porozmawiać?
    - Twoja nauczycielka mówi, że się pogorszyłaś w nauce...
    - To przez Zayn'a! Karze mi śpiewać z Danielem w musicalu, a ja nawet nie potrafię na niego spojrzeć, bo... bo boli. Nie potrafię przestać o tym myśleć... - powiedziała.
    - Załatwię to, ale zacznij się uczyć. - pocałowałem ją w czoło i poszedłem do Zayn'a.
    ___________________________________________________________________________
    Znów krótki! A niech to !
    Dużo zamieszania, będzie jeszcze więcej.
    Proszę powiedzcie czego wam brakuje w opowiadaniu?
    The Czekolada - Madzia ;*

    poniedziałek, 5 marca 2012

    Rozdział 21

                                                                 Pamiętnik Lilly
        Poniedziałek - 22 września
        Wstałam o 6:30. Podeszłam do okna i rozsunęłam zasłony. Niestety, tego dnia pogoda nie była najlepsza. Strasznie lało.
    - Aż się żyć nie chce... - podsumowałam.
    - Czemu ? - usłyszałam zza swoich plecó i mało nie dostałam zawału. Był to oczywiście Louis.
    - A ty czego się skradasz ?
    - Ja tylko przyszedłem sprawdzić jak się miewa moja dziewczyna.
    - Ta.. mało nie spowodowałeś mojej śmierci strasząc o poranku.
    - Łojejku, przepraszam. - objął mnie w talii i pocałował.
    - Ok. To teraz ja zmykam do łazienki, a ty robisz śniadanko. - uśmiechnęłam się szyderczo i ruszyłam w stronę szafy.
    - No, ale dlaczego? - wzruszył rękoma i zrobił smutną minę.
    - Bo ty się już ubrałeś. - odparłam i wyjęłam z szafy niebieskie szelki.
    - Ale... przecież to ja noszę szelki ! - oburzył się Marchewa .
    - Ale ja je noszę w inny sposób. - pokazałam mu język  i wzięłam jeszcze miętowe rurki i T-shirt z napisem I <3 London.
    - Ale... -próbował jescze coś powiedzieć, lecz ja poszłam pod prysznic.
       Gdy się przyszykowałam do szkoły zeszłam na dół na śniadanie. Całą kuchnię, jadalnię i salon wypełniał zapach jajecznicy.
    - Mmm... Jak pachnie. - powiedziałam.
    - Ta szczególnie jak ja...- wyskoczył z kuchni Hazza, ale nie dokończył swojej wypowiedzi,, gdyż mój Lou mu zakrył usta ręką.
    - Co ty ? - zaśmiałam się.
    - Harold chciał powiedzieć, że próbował i jajecznica z marchewką mojej roboty jest wyśmienita! - wymądrzał się Tomlinson ubrany w fatryszek i czapkę kucharską.
    - Aha... Ty i gotowanie...  A tak właściwie: jajecznica z marchewką ? - spojrzałam na niego krzywo.
    - To jest pyszne!
    - Yhym. Ta twoja marchew się już rozgotowała. - powiedział Harry ze szczęściem w oczach, bo zapewne nie miał ochoty na eksperyment Loui'ego.
    - To jak ty gotujesz debilu ?! - wydarł się mój chłopczyna.
    - Ekhm... To kto wkońcu robi to śniadanie ? - zapytałam.
    - On mi kazał! - przybiegł do mnie Styles i się za mną schował, jakby Lou miał mu coś zrobić.
    - Ej! Spokój ! Hazza do kuchni! Louis do jadalni nakryć do stołu ! - porozstawiałam ich po kontach i włączyłam telewizor. Na MTV leciało The wanted - Lighting.
    - Wyłącz tych pajaców ! - wrzasnął Tommo.
    - Przestań ! Jeden z nich coś o was palnął, a ja już nie mogę TV w spokoju obejrzeć...
    - No ale...
    - Żadne ale. Weź się do roboty.
    - A ty to cennego tyłka nie podniesiesz ? - spytał.
    - Jest zbyt cenny. - odgryzłam się.
    - Leń. - podsumował Hazza.
    - Ty tam smaż tą jajecznicę, a nie pieprzysz! - odparłam, a po chwili dołączył do mnie Liam cały w skowronkach.
    - A Ci co ? - zapytałam zdumiona. Payne przez ostatnie dni tak się nie zachowywał. Był zrównoważony, zdazało mu się z nami pożartować, ale zawsze był na Ziemi.
    - A wszystko wporządku.
    - Nie wydaje mi się... - powiedziałam i zaczęłam śpiewać Hit the lights Seleny Gomez, bo akurat to leciało w MTV.
    - Nie piszcz ! - zszedł po schodach Zayn trzymający się za głowę. Odrazu się zamknęłam i poszłam na górę posiedzieć na fb, tt, gg, nk itd... Nie miałam ochoty siedzieć i wysłuchiwać Zayn'a gadającego o tym jak to będzie zajebiście na musicalu. Jakby nie mógł wziąć na moje miejsce Sel, albo kogoś innego. O albo żeby ktoś inny był na miejscu Daniela... Dostałam wiadomość od Natalie na fb.
    " Witaj
       Co u CB słychać? "

    " Komuś tu się nudzi..." - odpisałam i poszłam zobaczyć co chłopaki wyprawiają z tą jajecznicą.

        Dzień w szkole minął szybko i spokojnie. Nic ciekawego się nie wydarzyło.  Po powrocie do domu odrobiłam lekcje i  weszłam na fb. I oczywiście wiadomość od Natalie:
    " A czy odrazu musi się nudzić? Chyba mogę napisać do starej dobrej kumpeli z Polski..."

    " Jeśli jej się nie prześladuje to Ok." - Odpisałam i poszłam się położyć.
    ____________________________________________________________________
    Dzięki za komentarze. Krótki, ale nie mam narazie weny. Tzn pomysł na dalsze losy mam tylko teraz jestem strasznie zmęczona ;(.
    Rozdział po 10 komentach. Pozdro!
    The Czekolada - Madzia ;*

    sobota, 3 marca 2012

    Rozdział 20

                                                         Pamiętnik Lilly
       Postanowiłam zapomnieć o musicalu. Po spakowaniu torby zeszłam na dół do Sel i Alice. Amy już u nich była. Zorganizowałyśmy piżama party.
       Najpierw robiłyśmy zobie różne zabiegi kosmetyczne, później zagrałyśmy w "Nigdy nie... " (Jedna uczestniczka mówi jakieś zdanie np. "Nigdy się nie całowałam". Jeśli pozostali się całowali biorą łyka napoju. Każdy ma tyle samo picia na początku zabawy. Ten kto na koniec gry ma najwięcej napoju wygrywa)
    - Nigdy nie uprawiałam seksu. - Selena. Amy wahała się nad popiciem.
    - No to się kochałaś czy nie ? Tracimy czas. - popędzała ją Alice.
    - Ojejku.. Tylko zasady gry mi się mylą. Jak nie to piję ?
    - Nie.
    - Wiecie co ? - zaczęłam wyjawiać swoją myśl. - Każdy z 1D ma dziewczynę tylko Liam samotnik.
    - Moja przyjaciółka, która zginęła w tym wypadku go... kochała... Nazywała się Ania... - ostatnie słowo Alice wypowiedziała tak cicho, że ledwo dosłyszałam.
    - Ale to tylko fanka... - burknęła Amy.
    - Ale ty tego nie rozumiesz! Ona go kochała jakby znała go osobiście. - widziałam smutek w oczach Ali. Pod koniec tamtego roku szkolnego zginęła jej najlepsza przyjaciółka. A ja niestety nie umiem jej pomóc...
    - Nie martw się. Ona napewno nadal go kocha, a Ciebie w szczególności. - pocieszałam ją i przytuliłam.
    - Obejrzymy jakiś film? - zasugerowała Selena.
    - Ale jaki ?
    - Hmm... Alvin i wiewiórki 3 wzywają. - poruszyłam śmiesznie brwiami, a Ala wsadziła płytkę do kina domowego.
                                                               ***
       W niedzielę wszyscy razem wybraliśmy się na spacer po Londynie. Korzystaliśmy z ostatnich w miarę ciepłych dni.
       Przechadzając się obok Big Ben'a zauważyłam niewielką wystawę obrazów. Wzięłam Lou za rękę i podbiegłam w to miejsce.
    - Co robisz? Hmm... Nie przypominam sobie żebyś interesowała się malarstwem. - spojrzał na mnie z zaciekawieniem w oczach Louis. -  Miałem wrażenie, że zajmujesz się tylko muzyką.
    - Ale malowaniem można określić muzykę. - uśmiechnęłam się i go pocałowałam.
    - Zadziwiasz mnie coraz bardziej...
    - Przyzwyczaj się do tego. - pokazałam mu język i zawołałam resztę. Pary szły trzymając się za ręce, a Liam samotnie czołgał się za nimi. Szkoda mi go, lez pewnie potrzebuje więcej czasu, by znaleźć tś jedyną. Najrozsądniejszy z 1D przecież nie pakuje się w pierwszy lepszy związek.
    - B-b-boże... - jąkała się Ala.
    - Co jest ?
    - To Anne !!! - wydarła się na pół Londynu i podbiegła do właścicielki wystawy.
    - Ania ? - zajrzała dziewczynie w oczy.
    - Alicja !- ucieszyła się dziewczyna, a Ala wzięła ją za rękę i ją nam przedstawiła.
    - Dlaczego ja nie wiem nic, o tym że znasz chłopaków z 1D?
    - A dlaczego ja nie wiedziałam, że żyjesz ?
    - Najwyraźniej obie nie pojechałyśmy na tą wycieczkę, nie wiedząc o tym, że druga też nie pojechała. - odpowiedział Ania. Dziewczyny sobie wszystko wyjaśniły. Po tej wycieczkowej katastrofie Ania wyprowadziła się do Londynu, bo dostała się tu do szkoły artystycznej.
     *******************************************************
                                                Pamiętnik Liam'a
       Hmm... Kurcze. Ta Ania jest... piękna. Podoba mi się. Pewnie będzie się widywać z Allice, więc mam jakąśtam szansę.
       Dziś nie było łatwo poznać Anne. Każdy z nas się do niej pchał, a szczególnie Hazza. Amy była strasznie zazdrosna. Krew się w niej strasznie gotowała, ale tak naprawdę to Anne na Loczka zwracała taką samą uwagę, jak na każdego z nas.
    *******************************************************
                                               Pamiętnik Anne
        Tak się cieszę, że tak wyszło. Gdyby nie moja wystawa i ich spacer pewnie z Alą byśmy się nigdy nie odnalazły.
         Z nowych przyjaciół Ali najbardziej spodobał mi się  Liam. Przy mnie był trochę nieśmiały, ale się starał, a Lillu zapewniła mnie, że na codzień jest jak inni. Zabawny, a czasem szalony, choć jest najrozsądniejszy z 1D - a to akurat wiedziałam. No cóż... może wkrótce się o tym przekonam... :)
    ________________________________________________________
    Rozdział dedykowany mojemu zazdrośnikowi - Agacie.
    Już ponad 2000 wejść i mało komentarzy, więc powrót szantaży. Rozdział po 8 komentarzach.
    Pozdrawiam!
    The Czekolada - Madzia

    środa, 29 lutego 2012

    Rozdział 19

       Nadeszła sobota - 20 września.
       Ja, Sel i chłopcy wybraliśmy się jak co tydzień do szkoły muzycznej.
       Wraz z Seleną weszłyśmy do sali, gdzie miałyśmy zajęcia z Liam'em i znów zaniemówiłyśmy. Tam... siedział Daniel.
    - Seleno czy ja mam zwidy czy tam siedzi D.S. ?
    - Obawiam się, że to drugie. - odpowiedziała ze złością w głosie. - Co on wgl tutaj robi ? Jakoś sobie nie przypominam żeby był muzykiem i to w grupie z śpiewem.
    - Jeszcze zajął nasze miejsce. - wkurzyłam się, a nogi same mnie zaniosły do ławki gdzie siedział Dancio.
    - Przepraszam, ale to moje miejsce ! - prawie wykrzyczałam. Za wszelką cenę chcę się go pozbyć, a on tu nagle się dostaje do mojej szkoły muzycznej.
    - Lilly, nie popełniaj tego samego błędu co ja. - Boże, tak bardzo ciężko było mi spojrzeć w jego brązowe oczy.
    - Ja nigdy nie będę, tak jak ty.
    - Jesteś. Rządzisz się.
    - Nie, ja tylko proszę Cię żebyś się przesiadł.
    - A co ? Duma nie pozwala Ci odpuścić ? Jak już Twoi kumple są sławni i uczą w jednej z najlepszych szkół muzycznych to raptem wielka z Ciebie dama. A pamiętaj, oni tu uczą tylko przez jeden semestr. - był bardzo wkurzający.
    - Ja już nie wiem o co Ci chodzi! Najpierw błagasz mnie o przebaczenie, a teraz wszystko mi wygarniasz. I to wszystko wyssane z palca.
    - Zrozum... chcę dla Ciebie dobrze...
    - Ty już mi dobrze zrobiłeś. Szczególnie na imprezie z Karoliną.- wypaliłam, a ten się przesiadł. Postawiłam torbę obok ławki.
    - Groźna jesteś... - skomentowała Sel.
    - Nawet nie wiesz jak bardzo...
    Wszystkie zajęcia mijały szybko i przyjemnie, aż do chóru z Zayn'em.
    - No więc uwaga ! Urządzamy musical!
    - Fuck... - cicho skomentowałam.
    - Lilly słyszałem !
    - Wiwm, że nie lubis ztego słowa, ale przez 3 tygodnie powinieneś się przyzwyczaić.
    - Chyba sobie żartujesz...
    - No dobra, kontynuuj.- Zrobimy kopię z musicali z High School Musical. Jeszcze do końca nie przydzieliłem ról, ale jedno jest pewne. Głównych bohaterów, Troy'a i Gabriell'ę zagrają Daniel i Lilly.- to jakiś żart ? Boże, niech to będzie głupi sen. Proszę ! Podczas rozmowy nie umiem na niego patrzeć,a co dopiero mieć z nim duet?
    - Podczas przesłuchania Daniel pokazał nam na co go stać,a Lilly... to Lilly. Niezawodna. - uśmiechnął się spoglądając to na mnie, to na Dancia. I niby Zayn wynagrodził mi ten durny musical komplementem? Niech sobie daruje.
    **************************************************
                                         Pamiętnik Zayn'a
         Widziałem niezadowolenie Lilly. Wiem, kiedyś kochała Dancia, ale chyba powinna się z tego wyleczyć. A zresztą to tylko przedstawienie, a Lilka i Daniel mają świetne głosy. Musical jest za 3 miesiące, więc brunetka powinna się do tego czasu oswoić z zaistniają sytuacją.
    *************************************************
                                          Pamiętnik Daniela
        Wkurzyła się i to ostro. Stała się jakaś nerwowa od tej... imprezy... Przecież nie mam już kontaktu z Karoliną. Żałuję tego co się stało, ale nic już nie poradzę. Dlaczego to zrobiłem ? Dlaczego jej od razu nie przeprosiłem ?  Dlaczego nir chciałem jej powrotu ? Chciałem, jednak bałem się odrzucenia... Kocham ją, dlatego byłem za przeprowadzką tutaj. Muszę jeszcze ogarnąć Natalie. Oby nie zaczepiała Lilly...
    _______________________________________________
    Dziś mija miesiąc od założenia bloga!
    Ten rozdział dedykuję Dusi za wspieranie duchowe w każdej sprawie ;*
    Nie ogarniam ostatnich tweetów Harrego...
    Proszę o komentarze !
    The Czekolada - Madzia ;*

    wtorek, 28 lutego 2012

    Zmiany

    Zmieniłam wygląd bloga ;D Piszcie czy się podoba ;D

    Rozdział 18

                                                  Pamiętnik Harrego
      Czy Amy coś do mnie czuje? Przez cały dzień zachowywała się jakby nic się nie wydarzyło. Normalnie ze mną rozmawiała, śmiała się. To trochę dziwne.
      Postanowiłem działać. Nałożyłem bluzę i poszedłem do Blondynki.
    - Cześć Harry. - powiedziała, gdy otworzyła mi drzwi.
    - Witaj... Chciałbym pogadać.
    - O wczoraj ?
    - Yhym... Tak, i nie tylko.
    - Wejdź. - nikogo nie było w domu. Rodzice dziewczyny często i długo pracują. Usiadłem na sofie w salonie.
    - No więc... Hmm... Amy czy ty... do mnie... coś... - jąkałem się. Nie zdążyłem dokończyć swojej wypowiedzi, a dostałem pocałunek od Amy.
    - Tak, kocham Cię.- spojrzała mi w oczy, a ja odwdzięczyłem się pocałunkiem.
    - Będziesz moją dziewczyną ? - zapytałem uśmiechnięty od ucha do ucha.
    - Jeszcze się pytasz. - i znów się pocałowaliśmy. Niesamowity wieczór.
     ****************************************************************
                                             Pamiętnik Lilly
        Obudziłam się w ramionach Louis'a. Mój ukochany czuwał nade mną całą noc. Wiem, to on jest tym jedynym.
    - Wstawaj kochanie. - szepnęłam mu do ucha.
    - Nie chce mi się... - wymamrotał.
    - Chodź, bo nie zdasz.
    - Dopiero 2 tygodnie chodzimy do szkoły.
    - Nie marudź! Wstawaj !
    - Łoo Jezuu... - jęknął i podniósł szanowny tyłek.
        Wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki.
         Pojechaliśmy do szkoły. Wchodząc minęłam się z Danciem. I znowu się nie odezwał. Ani "be", ani "ce", ani "kukuryku". Obejrzałam się w jego stronę. Szedł z kapturem na głowie i słuchawkami w uszach. Najbardziej w świecie kocham Lou, ale jednocześnie tęsknie za Danciem.
        Patrzę na Amy i Hazzę, Alice i Zayn'a, Selenę i Niall'a i tak bardzo im zazdroszczę. Nie widzą nikogo poza sobą, a ja ? Ja mam faceta z marzeń i jeszcze mi mało. Wiele dziewcząt oddałoby życie, by zająć moje miejsce obok Louis'a. Czuję się jak jakaś zdzira, ale obiecuję sobie : Będę kochać osobę, którą powinnam.
       Po pierwszej lekcji, jak to miałam w zwyczaju poczłam do swojej szafki. Gdy ją otworzyłam wypadł z niej jakiś liścik.
     "Lilly
        Wiem, w Polsce zachowywałem się samolubnie i... sama wiesz. Głupio wyszło,  że dopiero po tylu miesiącach, ale chciałem Cię przeprosić. Źle zrobiłem, rozumiem. Ja już taki nie jestem, nigdy tak właściwie nie byłem. Zraniłem Cię i ośmieszyłem, ale to ty teraz się wybiłaś. Masz takiego faceta... Bogatego, sławnego. Niedługo  ity zabłyśniesz.
       W każdym razie bardzo Cię przepraszam. Jakby co to numer mojej szafki to 315.
                                                                          Daniel "
     I czego on teraz oczekuje ?
    Na kolejnej lekcji napisałam do niego i postanowiłam wrzucić to do jego szafki.

       " I czego ty teraz oczekujesz? Zdradziłeś mnie z moją "przyjaciółką". A tak wgl to nie chodzę z Louis'em dla sławy. Poprostu jestem z nim szczęśliwa, a Tobie już nigdy nie wybaczę, bo ta rana już nigdy się nie zagoi. Do dziś widzę tamtą imprezę, a moi przyjaciele pomagają mi zapomnieć.
                                                                          Lilly"

       W czwartek i piątek skupiłam się na nauce i przyjaciołach. Urządziliśmy sobie wypad na kręgle, do kina i pizzeri.
    ___________________________________________________________________
    Dziewczyny ! Do roboty ! Samo się nie zagłosuje! Można głosować ile się chce i nie potrzeba rejestracji. kca.nick.co.uk/vote#category:kca_local_uk_band  kca.nick.co.uk/vote#category:kca_local_uk_newcomer
    Niestety, rodzice mi skrócili czas siedzenia przed kompem ;(, ale za to w zeszycie są już gotowe 3 kolejne rozdziały ;D.
     The Czekolada - Madzia ;*

    niedziela, 26 lutego 2012

    Rozdział 17

                                                                      Pamiętnik Lilly
          Na lunchu wszyscy usiedliśmy razem. Selena spytała mnie dyskretnie :
    - Powiemy im o panu D.S. (Daniel Sacharczuk)? - na co przytaknęłam, ale Liam nas wyprzedził:
    - Jest nowy chłopak w naszej klasie.
    - Taa... Jakiś Daniel, dziwny trochę. Wiecznie zamyślony.- opowiadał Zayn, a ja i Sel rzuciłyśmy sobie znaczące spojrzenia.
    - Nie oceniajmy nikogo po okładce... - mruknęłam. Co się ze mną dzieje? W Polsce kochałam się w Danciu przez 3 lata i wkońcu nauczyłam się bez niego żyć, jednak w środku czuję do niego niezmierną miłość. Szybko dokończyłam jedzenie i wyciągnęłam Brennan ze stołówki.
    - Co się z nim dzieje ? Przecież Daniel nigdy się nie zamyśla,a  zawsze działa. - paplała niebieskooka.
    - Może on wcale taki nie jest ? Może przez cały czas tylko udawał ?
    - Niby po co ?
    - A niby co dało mu popularność ?- spojrzałam na Selenę.
    - No tak...
    - Musimy powiedzieć reszcie o WSZYSTKIM. O tym, że się przyjaźniłyśmy w Polsce. O tym, że ty wogóle jesteś Polką...
    - I o tym, że go kochasz...- dokończyła patrząc w podłogę.
    - A ty nie ?
    - Ja nie widziałam go tyle lat...
    - Mnie też, a jakoś się przyjaźnimy! - nie rozumiałam jej.
    - Ale my mamy najlepszych chłopaków na świecie ! - patrzała na mnie tak jakby przerażonym wzrokiem. - Nie pamiętasz jak pan D.S. nas ignorował? Jak nie chciał odpowiedzieć na głupie "cześć" ?
    - Ale on taki naprawde nie jest! Przyjechał tutaj i pokazał prawdziwego siebie! - próbowałam jej wytłumaczyć.
    - A co z Twoim Louisem ? Jeśli z nim zerwiesz... Ja nie wyobrażam sobie tego! Tym bardziej, że mieszkasz z Marchewą i resztą chłopaków.
    - A czy ktoś tu mówi o zerwaniu ?
    - No nie, ale jesteś szczęśliwa z Tomlinsonem i nie zchrzań tego. - prawie wyszeptała trzymając mnie za rękę.
     ***************************************************************
                                                      Pamiętnik Seleny
        Co ona znowu wymyśla ? Jest jej dobrze, a szuka sercowego guza. Lilly jest dziwna. Dopiero sobie poukładała niektóre rzeczy, a zaraz znajdą się kolejne problemy.
        Po lekcjach razem z Lilly zwołałyśmy wszystkich (chłopaki, Alice, Amy) do salonu.
    - A więc musimy wam coś powiedzieć. Sama się o tym dziś dowiedziałam i chcemy byście też wiedzieli co jest zgrane. - zaczęła Lilka.
    - Możesz już przejść do rzeczy ? - niecierpliwiło się Louisiontko.
    - No więc ja jestem Polką i trzy lata temu wyjechałam z tamtąd.- teraz ja opowiedziałam im WSZYSTKO. Prawie, nie powiedziałam tylko o tym, że Lilly nadal kocha Daniela. Myślą, że go kochałyśmy.  Kochałam go, bardzo. Ale w szkole uderzała do niego sodówa ( coś w tym stylu. nie był sławny, tylko popularny w szkole.)
    - No to trzy Polki w jednej paczce. - powiedziała po polsku Ala, a my się zaśmiałyśmy z min chłopców i Amy, po czym im to wytłumaczyłyśmy.
     ****************************************************************
                                                      Pamiętnik Louis'a
        Tego wieczoru, gdy zostaliśmy sam na sam, Lilly dziwnie się zachowała. Raz mnie pocałowała i poszła do siebie. Nie rozumiem. Zrobiłem coś nie tak ? Nie zwlekałem i udałem się do jej pokoju. Widok mnie postrzelił. Lilka oglądała jakieś zdjęcia i płakała. Słuchała piosenki The Wanted - Warzone. Serce mi się krajało. Usiadłem obok niej i próbowałem wyciągnąć co się stało.
    - Rok po wyjeździe Seleny chodziłam z Danielem, byliśmy razem długo. Gdy się z nim spotykałam byłamm cholernie szczęśliwa, aż... pewnego razu tak bardzo mnie zranił... - mówiła przez płacz- Będę z Tobą szczera , bo kocham Ciebie najbardziej w świecie. Ja się w nim nie odkochałam. Ja poprostu nauczyłam się żyć bez niego. Teraz wszystko wróciło. Wróciło to jak zobarzyłam, jak się całuje z teraz już fałszywą przyjaciółką. Nawet nie chciał żebym do niego wróciła. Podczas tej dyskoteki, gdzie pocałował Karolinę tylko na mnie spojrzał z żalem i całował ją dalej... Nie obchodziłam go już... Miał mnie w dupie, bo znalazł sobie szczuplejszą, bardziej śmiałą i wysportowaną laskę. Karolina udawała moją przyjaciółkę, a później odebrała mi chłopaka.- słysząc to...nie wiedziałem co mam zrobić. To dziwne... dziewczyna Ci opowiada o swoim byłym, ale przecież zastępuję jej ojca,wię muszę to uszanować. Ale gdyby mnie to spotkało... gdyby Lilly zdradziłaby mnie z którymś z moim kumpli... Poprostu bym się zabił...
        Przytuliłem i pocałowałem brunetkę w czoło.
    - On jest świnią. Ja taki nie jestem. Nie zostawię Cię NIGDY. Może i będzie wielu przeciwko nam, ale damy radę, rozumiesz ? - mówiłem ze łzami w oczach.
     ___________________________________________________________________
     Nawet podoba mi się ten rozdział. Czemu piosenka The Wanted ? Ja ich lubie pomimo jakiegoś zamieszania pomiędzu nimi a 1D. A zresztą The Wanted kojarzy mi się z Danielem, pewnie przez to, że jest bardzo podobny do Nathana.
    Bardzo was proszę ! Dajcie komentarze! Szczere! Dla mnie naprawdę dużo znaczą, a dla was to tylko kilka słów.
    The Czekolada - Madzia ;*

    sobota, 25 lutego 2012

    Rozdział 16

                                                           Pamiętnik Lilly
       O 4 rano usłyszałam dźwięk zamykających się drzwi wejściowych. Wstałam sprawdzić kto to, choć i tak wiedziałam, że to Malik i mój Brachol, którzy dopiero wrócili od swoich ukochanych.
    - Co tu się dzieje ? - zapytałam, gdy zastałam ich w przedpokoju.
    - A czy ty wszystko musisz wiedzieć ?  - zbulwersował się Zayn.
    - Phi ! Upierdliwa młodsza siostra... -  skomentował Niall.
    - Nie tak bardzo młodsza! Rok i nie cały miesiąc Bieberku! Nie moja wina, że naszym rodzicom przydarzyła się takaw padka, niedużo czasu po Twoich narodzinach. - odgryzłam się.
    - Hmm... Jedno mnie zastanawia... Włosy masz po matce, rysy twarzy po ojcu, głos po bracie...
    - Ja nie mówię jak mężczyzna ! - przerwałam Mulatowi.
    - Daj dokonczyć! Chodzi o to, że jesteś wokalistką.
    - Taa... Dość słabą...
    - Zamknij dziób! No więc masz to po nich, ale karnację masz po mnie.- dokończył Zayn'old.
    - Może to był trójkącik ?- wypaliłam.
    - To dość nierealne, nie sądzisz ? - podsumował Blondyn.
    - Jasne... - rzuciłam i wróciłam do łóżka.
        *************************************************************
                                                           Pamiętnik Seleny
        Rano pojechaliśmy wszyscy razem do szkoły.
       Weszłam do swojej klasy i zamarłam. W ostatniej ławce siedziała Natalie, na którą kelner wywalił ośmiornicę, gdy Lilly z chłopakami była w Polsce.
       Krew się we mnie cholernie gotowała. Ta ździra znowu będzie nas prześladować. Kiedy wyjechałam, ona nadal męczyła Lilly. No właśnie, muszę jakoś przypomnieć Lilly, że to ja jestem TĄ SELENĄ. Jej przyjaciółką. Dziewczyna o mnie zapomniała, gdy jako 12-latka musiałam wyjechać z ojcem z Polski. Naprawdę bardzo się zmieniłam przez te trzy lata, więc Lilka mogła mnie nie poznać. Tylko jak jej to powiedzieć ? Narazić ją na kolejny szok? Nie jestem pewna czy to dobry pomysł, ale jak się dowie np. od Natalie to będzie jeszcze gorzej.
        Pozbierałam się i usiadłam do tej suki, bo reszta miejsc była zajęta.
    - Co ja widzę ? Selena Brennan. - powiedziała szyderczym tonem, jak dawniej.
    - We własnej osobie. - burknęłam i rozpakowałam książki od matmy.
     ***************************************************************
                                                            Pamiętnik Lilly
        Na przerwie razem z Sel przechodziłyśmy się po szkole słuchając muzyki.
        Z zaciekawieniem przyglądałam się kolczykom dziewczyny. Gdzieś już je widziałam. Po chwili wzrok przerzuciłam za twarz niebieskookiej i zastygłam. Przypomniałam sobie.
    Moja przyjaciółka z Polski - Selena Brannan. To właśnie ta Selena. Jak mogłam jej nie poznać?
    - Selena ? Pamiętasz mnie ? Przecież ty wyjechałaś z Polski ! - wydarłam się po polsku na pół szkoły.
    - Nareszcie sobie przypomniałaś! Brawo! A tak wgl to tam stoi Daniel. - uśmiechnęła się wskazując za chłopaka, który zawsze nam przypominał Nathana z The wanted.- To on ? O nie! Jak on to i jego przeklęta siostra ! - wściekłam się. Kiedyś z Sel byłyśmy zakochane w Danciu. Robiłyśmy wszystko by chociaż się z nim zaprzyjaźnić, ale on widział tylko swoją Lenę. Ona ciągle go rzucała, później do siebie wracali. Lena go nie szanowała, chodziła z nim dla popularności w szkole.
    - Natalie dołączyła do mojej klasy. - powiedziała Selena.
    - Ciekawe czy ta psyhopatka sobie odpusciła. Pewnie nadal będzie nas prześladować za miłość do jej brata. - podsumowałam.
    - Ty go nadal kochasz ?
    - Sel, Sel... Stara miłość nie rdzewieje... - westchnęłam przyglądając się chłopakowi stojącemu przy szafce.

    *******************************************                                                                                                Pamiętnik Daniela

       Wyjmując z szafki książki zauważyłem dwie ładne dziewczyny. Jedna miał brązowe oczy, ciemną karnację i kręcone ciemne włosy. Druga miała niebieskie oczy jednak nie tak wyraźne jak Natalie, dość jasną karnację i w miarę proste jasnobrącowe włosy.
       W jednej chwili mnie olśniło. To były Selena i Lilly... Te biedne dziewczyny, które prześladowała moja siostra, a z nią nie ma co wojować...
    __________________________________________________________
    No i mamy nowego bohatera! Daniel istnieje naprawdę i rzeczywiście przypomina Nathan'a. Gdyby ktoś nie zrozumiał:
    Lilly i Selena były w Polsce przyjaciółkami, ale Sel musiała z tamtąd wyjechać jako 12-latka. Gdy się spotkały w szkole muzycznej Lilly jej nie rozpoznała aż do tej pory.
    Liczę na komentarze !
     The Czekolada- Madzia ;*